Nie będę ukrywać,że bardzo ale to bardzo brakuje mi słodkiego. Skoro mam myśli by wytarzać się w pączkach to znaczy ,że czas na pieczenie i to własnoręczne.
Jedyne ciasto jakie mi zazwyczaj wychodziło to ciasto marchewkowe więc postanowiłam je zmodyfikować i dostosować do własnych potrzeb.
Po raz pierwszy wykorzystałam mąkę z cieciorki i ostrzegam - podczas "obróbki" bynajmniej dla mnie śmierdzi nie miłosiernie.Trochę mnie ten "dziwny" zapach zbił z tropu podczas wyrabiania ciasta ale po upieczeniu pachniało najzwyczajniej ciastem :)
Teraz wiem ,że dodałabym więcej ksylitolu i więcej marchewki ale wszystkie proporcje były na "moje oko" więc następnym razem będę bardziej otwarta.
Z efektu końcowego jestem zadowolona.Pięknie wyrosło,przyjemnie pachnie i smakuje mi.
Składniki:
- 1 szklanka mąki z cieciorki
- 1 szklanka drobno utartej marchewki
- 1 szklanka oleju z pestek winogron
- 3 jajka
- 3 łyżki ksylitolu (następnym razem dodam więcej ) w zastępstwie może być Stewia
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia ( bezglutenowego )
- szczypta soli
- do polewy - pół kostki masła,2 łyżki wody,łyżka kakao,łyżka ksylitolu,wiórki kokosowe
Wykonanie:
- Jaja utrzeć z ksylitolem na puszystą masę.
- Dodawać stopniowo mąkę i olej.
- Na końcu dodać marchew,cynamon,sodę i proszek do pieczenia.
- Piec w temp. 180 st. ok.30 minut.
- Po przestygnięciu polać polewą - Polewa : wszystkie składniki połączyć i gotować na małym ogniu.
- Pieczone w małej tortownicy.
Po wyjaśnieniu przez Ciebie terminu ksylitol obiecuję że namówię jakąś umiejącą piec kobietę do przyrządzenia tego smakołyku!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam to ciasto, urobiłam się z tarciem marchewki, śmierdziało tą mąką z ciecierzycy, ucieszyłam się jak wyrosło i pachniało ciastem, ale... w ogóle nie jest słodkie, ma dziwny ostry podsmak, a polewa rozwarstwiła się i nie da się nią nic polać. Niestety, nie da się zrobić dobrego ciasta bez prawdziwego cukru i innych normalnych składników. Przykro mi bardzo, że się tyle urobiłam i g.. z tego wyszło. Szkoda, że nie opisałaś jak naprawdę smakuje...
OdpowiedzUsuńJak pierwszy raz przygotowywałam ciasto wyszło tak sobie, nie wyrosło i w smaku nie było najlepsze. Za drugim razem odsączyłam marchew, dodałam więcej ksylitolu i wtedy ja i mój partner zakochaliśmy się w tym cieście :)
OdpowiedzUsuń